Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/649

Ta strona została przepisana.

jakoż najmniejszy ruch jego postaci, najmniejszy rys lub wyraz jego twarzy, nie uszedł ich uwagi i był powodem do jakiegokolwiek wniosku.
Nakoniec jeden Indyanin, którego włos zaczynał już siwieć, lecz jędrne członki, trzymanie się proste i krok pewny, okazywały że miał siły mezkiego wieku, wyszedł z kąta, gdzie zostawał zapewne dla tego, żeby sam niewidziany lepiej mógł przypatrywać się gościowi, zbliżył się do Hejwarda i przemówił językiem Wyandotów czyli Huronów. Przemowa ta była więc niezrozumiałą dla majora, chociaż z jestów mówiącego mógł poznać, że mu oświadczano raczej grzeczność niżeli nieprzyjaźń. Pokazał przeto na migach iż nierozumiał tego języka.
— Czy nikt z moich braci nie mówi po francuzku albo po angielsku? — zapytał potém po francuzku i oglądając się na