Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁVII.
„Mędrzec zakończył mowę; a królewska rada
Rozchodzi się natychmiast; wnet ma bydź spełniono,
Pope.
Nim upłynęła chwila, Hejward przekonał się że niebył samotnym w domu rady. Jakaś ręka silnie ścisnęła go za ramię i poznał głos Unkasa cicho mówiącego mu na ucho:
— Huronowie psy. Widok brwi podłej nie zdoła nigdy zatrwożyć wojownika.
Głowa Siwa i Sagamor są w bezpieczném schronieniu. Nie śpi strzelba Sokolego Oka. Wychodź ztąd: Unkas i Dłoń Otwarta powinni okazywać się obcymi jeden dla drugiego. Ani słowa więcej!