Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/692

Ta strona została przepisana.

krywającą mu barki, podniosł rękę na znak że się czuje natchnionym do mówienia i zabrał głos.
Chociaż z powodu emigracyi utracił znaczną część władzy jaką miał nad rodakami, nikt jednak nie mógł zaprzeczyć mu waleczności i powszechnie uznawano go za pierwszego mówcę w narodzie. Nie zbywało mu przeto na słuchaczach i prawie zawsze potrafiał nakłaniać innych do swojego zdania. Nadto jeszcze wrodzona jego zdolność czerpała teraz nową moc w pragnieniu zemsty. Zaczął naprzód opowiadać wypadki podczas zdobywania skały Glenu; opisał śmierć wielu towarzyszów i jakim sposobem uszedł najstraszliwszy nieprzyjaciel. Odmalował potém położenie pagórka na którym z zabranymi jeńcami popasywał; nie wspomniał o barbarzyńskich męczarniach, jakie chciał im zadać i przeszedł spiesznie