Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/71

Ta strona została przepisana.

że szczególniej odznaczać mówiącego i jego mowę. — Ojcowie wasi przyszli od zachodu słońca, przebyli rzekę wielką, pobili mieszkańców krajowych i zabrali ich ziemie: moi, od strony gdzie świt jasuemi barwy przyozdobią brzeg nieba, przepłynąwszy przez ogromne jezioro wód słonych, rozgarnęli ręce i poszli, ze tak powiem, zaprzykładem waszych. Niech więc Bóg nas sądzi i niechaj się z tego powodu przyjaciele nie kłócą.
— Ojcowie moi równą bronią pobili ludzi czerwonych, dumnie odpowiedział Indyanin. Powiedz mi, Sokole Oko, nie masz że różnicy między strzałą wojowników naszych nasadzoną ostrzem kamienném, a ołowianą kulą, którą wy zabijacie?
— Indyanin ma rozum, chociaż przyrodzenie czerwoną dało mu skórę, — rzecze biały, spuszczając głowę jakby słusznością tej uwagi przekonany, że nie najlepszej sprawy bronił; ale po chwili milczenia, zebrał wszystkie swe siły umysłowe i odpowie-