Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/722

Ta strona została przepisana.

lino kiedy pawiem prawdę, ze oddaję pierwszeństwo....
— Bo nie oddajesz jej słuszności, — zawołała Alina cofając rękę z dłoni majora; — ona zawsze o tobie wspomina jak o najdroższym przyjacielu.
— I ja tez jestem jej przyjacielem; pragnę nawet bydź bliższą jeszcze osobą dla niej. Ale twój ojciec, Alino, pozwolił mi cieszyć się nadzieją, że słodszy i świętszy węzeł połączy mię z tobą.
Przejęta nagle wzruszeniem właściwém jej płci i wiekowi, Alina wezdrgnęłę się i na chwilę odwróciła w bok głowę; ale prawie natychmiast odzyskując władzę nad sobą, rzuciła na kochanka tkliwe spojrzenie szczerej niewinności.
— Hejwardzie, — rzecze, — powróć mię ojcu i pozwól wprzód uszłyszeć z ust jego zezwolenie, nim powiesz mi więcej.
— I czy mogłemże mniej teraz powiedzieć? — zapytał major; a w tém pocz-