Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/732

Ta strona została przepisana.

Ten jeden tylko sposób zabezpieczyć może twoję córkę od nowych napaści złego ducha. Przed świtem będzie ona w wigwamie swojego męża.
Stary wódz wytłumaczył dzikim słowa Dunkana powiedziane po francuzku, i gdy szmer przyjazny wyrażał powszechne zadowolnienie, on sam dając znak majorowi żeby szedł swoją drogą, dodał głosem mocnym:
— Idź! ale ja nie jestem babą; wstąpię do jaskini i zagnębię złego ducha.
Hejward już był ruszył się z miejsca, lecz usłyszawszy to straszne zapowiedzenie, wstrzymał się i zawołał:
— Co brat mój powiada! czy stracił rozum? czy chce zgubić sam siebie? Jakże to, nie lęka się, żeby choroba przylgnęła do niego; albo pierwszą swoję zdobycz dognała w lesie? Do mnie to należy ukończywszy leczenie, powrócić tu i zakląć ją na zawsze. Niech bracia moi