Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/733

Ta strona została przepisana.

strzegą tych drzwi z daleka, i jeżeli się zły duch pod jakimkolwiek bądź kształtem w nich ukaże, niech się starają maczugami go zabić. Ale równie on chytry jak złośliwy, będzie siedział pod skałą, skoro zobaczy, że tylu wojowników uzbrojonych czatuje na niego.
Szczególniejsza ta odezwa sprawiła pożądany skutek. Mężczyzni zarzucili na plecy tomahawki, żeby je mieć w gotowości do bicia złego ducha, kobiéty i dzieci zaczęły spiesznie uzbrajać się w kije gałęzie i kamienie, przeciw tej Urojonej istocie której przypisywali cierpienia chorej; a dwaj mniemani czarodzieje znaleźli porę oddalić się spokojnie.
Jakkolwiek zabobonne wyobrażenia Indyail posłużyły teraz szczęśliwie, Sokole Oko wiedząc jednaką że rozsądniejsi wodzowie podzielali je raczej przez pobłażanie niżeli własną wiarę, czuł całą cenę czasu w obecnym razie. Gdy więc naj-