Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/753

Ta strona została przepisana.

rzec przednie straże nieprzyjaciół, a gdy zajrzał wewnątrz przez szczelinę, poznał że to była kwatera psalmisty.
Prawowierny Dawid Gamma, tylko co wniósł tutaj swój smutek, przestrach i razem pobożne zaufanie w opiece nieba. Łatwo dawało się widzieć, że głęboko zastanawiał się teraz nad dziwem, który jego oczy i uszy uderzył w jaskini.
Jakkolwiek mocno wierzył on w cuda dawniejsze, nie tak jednak był skłonny wierzyć w nowoczesne. Nie wątpił bynajmniej że oślica Balaama mogła przemówić, ale Łeby niedźwiedź mógł śpiewać.... o tém wszakże poświadczało ucho niemylne.
Twarz i cała postać jego wyrażała widocznie niespokojność wewnętrzną. Siedział na kupie chrustu i kiedy niekiedy wyciągał z niej po kilka gałęzi dla zasilenia ognia. Ubiór jego był ten sam, jaki już opisaliśmy wyżej; miał tylko jeszcze