Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/757

Ta strona została przepisana.

— Czy nie mógłbyś zaprowadzić mię do niego?
— Za co nie? chociaż lękam się żeby twoje odwiedziny zamiast pociechy nie przyczyniły mu więcej zmatrwienia.
— Przestań gawędzić, a pokaż mi drogę.
To mówiąc Sokole Oko przy wdział znowu głowę niedźwiedzią i sam pierwszy wyszedł z budy.
W drodze Dawid wyznał towarzyszowi, że już raz odwiedzał Unkasa i bez oporu był wpuszczony do więzienia, a łatwość tę był winien naprzód temu, ze dzicy szanowali go, jako człowieka pomieszanych zmysłów; powtóre, że miał łaskę u jednego z pilnujących Mohikana, który umiał kilka słów po angielsku. Właśnie tego też strażnika użył gorliwy psalmista do ułatwienia mu przystępu, aby mógł okazać swój talent nawracania. Wątpić należy czy Huron pojął dostatecznie, czego żądał nowy jego przyjaciel; ale z tém