Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/758

Ta strona została przepisana.

wszystkiém, ponieważ względy szczególniejsze podobają się równie dzikim jak ludziom cywilizowanym; zaufanie Dawida nie zostało zupełnie bezskuteczném.
Nie mamy potrzeby opisywać tu zręcznych wybiegów, przez jakie Sokole Oko wyciągnął od Gammy wzzystkie te wiadomości, ani powtarzać przestróg, które dał jemu: czytelnicy nasi obaczą ich wypadek przed końcem niniejszego rozdziału.
Chata będąca więzieniem Unkasa, stała w samym śrzodku obozu i tak była położona, ze ktokolwiekby do niej wchodził lub z niej wychodził, zawszeby został postrzeżony. Ale strzelec nie myślał zbliżać się tajemnie. Ufny w swój ubiór i pewny, ze potrafi odegrać przyjętą na się rolą, udał się owszem najprostszą drogą.
Noc późna sprzyjała mu jednak bardziej niż wszystkie przedsięwzięte sposoby. Dzieci już spały głęboko, Huronowie i Huronki powchodziły do mieszkań, a tylko