Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/780

Ta strona została przepisana.

pomiędzy nimi, a razem przekonani ile tego chytrość i przebiegłość mogła bydź im użyteczną, wysłali gońca do jego chaty prosząc aby przybył natychmiast.
Tymczasem kilku żwawych i odważnych młodzieńców odebrało rozkaz, obiedz w koło obozu i zwiedzić las w stronie podejrzanych sąsiadów Delawarów, dla zobaczenia czy nie ułatwili oni ucieczki więźniowi i czy nie gotują niespodziewanej napaści. Kiedy tak wodzowie rostropnie i poważnie naradzali się w domu rady, cały oboz był w zamięszaniu; kobiéty i dzieci z wrzaskiem biegały tu owdzie.
Wołanie wychodzące z brzegu lasu oznajmiło w tém nowy jakiś wypadek i zrodziło nadzieję, że się objaśni niepojęta dla wszystkich tajemnica. Wkrótce ukazała się kupa przychodzących wojowników; tłum rozstąpił się na dwie strony i wpuścił ich do domu rady z biednym guślarzem, znalezionym przy drzewie w tém niewygo-