Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/784

Ta strona została przepisana.

po ziemi. Jeden głos wyraził zadziwienie powszechne.
Skoro bez zwłoki uwolniono mu gębę i przecięto rzemienie, powstał na nogi, o trząsł się jak lew wychodzący z swojej jamy i nie rzekł ani słowa, lecz chwyciwszy za rękojeść noża, rzucił w koło szybkie spojrzenie, jak gdyby szukał kogo mógł zamordować dla nasycenia swej zemsty. Ale postrzegłszy samych tylko przyjaciół, zgrzytnął zębami tak głośno iż ktoby pomyślał, że były żelazne, i strawił swą wściekłość nie mając na kogo jej wywrzeć.
Obecni lękali się rozdrażniać człowieka tak porywczego; kilka minut upłynęło w milczeniu; nakoniec najstarszy wódz odezwał się w te słowa:
— Widzę że mój brat spotkał się z nieprzyjacielem; gdzie on jest, żeby Huronowie pomścić się mogli?