Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/785

Ta strona została przepisana.

— Niechaj Delawar umiera! — zawołał Magua głosem grzmiącym.
Znowu krótkie milczenie nastąpiło dla tejże samej przyczyny, i potém znowu tenże sam wódz przemówił:
— Mohikan ma dobre nogi i umie ich używać; ale młodzi wojownicy nasi poszli w pogoń za nim.
— Uszedł więc! — zawołał Magua z głębi piersi głuchym i przytłumionym głosem.
— Zły duch wmieszał się pomiędzy nas, — rzecze stary wódz; — i oślepił Huronów.
— Zły duch! — powtórzył Magua z gorzkiém urąganiem; — tak jest, zły duch, który tylu Huronów pogubił. Zły duch, który pozabijał naszych towarzyszów na skale Glenu; który zabrał włosy pięciu wojownikom naszym przy źrzódle zdrowia, który teraz związał Chytrego Lisa!