Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/809

Ta strona została przepisana.

— Radzi ją widzimy u siebie.
— Droga od obozu Delawarów do Huronów niedaleka i łatwa, jeśliby się ona przykrzyła moim braciom, mogą ją odesłać skwawom naszym.
— Radzi ją widzimy, — powtórzył Delawar dobitniej.
Magua milczał czas niejakiś, udając wszakże iż obojętnie przyjął zbywającą odpowiedź na jego nieznaczne dopominanie się o powierzoną brankę, a potem przemówił:
— Spodziewam się że młodzi wojownicy moi zostawują przyjaciołom naszym Delawarom dosyć miejsca do polowania w górach.
— Lenapy nie potrzebują brać od nikogo pozwolenia na polowanie po górach należących do nich samych, — odpowiedział dumnie gospodarz domu.
— Zapewne, sprawiedliwość powinna panować między czerwonymi i dla czegoż