Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/826

Ta strona została przepisana.



ROZDZIAŁ IV.
Wszyscy się zgromadzili, Achilles powstaje
I wnet Królowi Królów, swą myśl słyszeć daje.
Homer.

Na czele więźniów była Kora, z wyrazem najtkliwszego przywiązania trzymająca siostrę pod rękę. Mimo straszne i groźne oblicza dzikich, którzy otaczali ich dokoła, szlachetna i odważna ta dziewczyna, nie troszczyła się bynajmniej o siebie, lecz ciągle oczy jej były wlepione w bladą twarz przelęknionej i drżącej Aliny.
Tuz przy nich stał Hejward nieruchomy jak posąg i tak mocno zajęty niemi, ii zdawało się, ze w tej chwili niespokojności morderczej, serce jego między dwiema siostrami nie Czyniło żadnej różnicy. Sokole Oko przez uszanowanie dla swoich