ron jest tylko ptakiem szczebiotliwym, — odpowiedział Hejward, starając się naśladować przenośny sposób mówienia dzikich.
— Dobrze; zobaczemy kto chce zatknąć nam uszy. Mój bracie, — dodał obracając się do Magui, — Delawarowie słuchają.
Wezwany w sposób tak nieobojętny, Huron powstał z miejsca, poważnym i mierzonym krokiem wystąpił na śrzodek koła, stanął przed więźniami i zabrał się mówić. Nim jednak otworzył usta powiódł pierwej powolne spojrzenie po otaczających go twarzach, jak gdyby chciał wysłowienie swoje zastosować do pojęcia słuchaczów. Wzrok jego pominął strzelca dając poznać zaciętą lecz połączoną z szacunkiem nieprzyjażń; przebiegł Dunkana łyskawicą nieubłaganej nienawiści; na drżącej Alinie ledwo zatrzymać się raczył: ale kiedy spotkał Korę, której dumna i śmiała postawa, więcej jeszcze dodawała
Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/842
Ta strona została przepisana.