nie ty jesteś Tamemund, ojciec, sędzia, mogę powiedzieć prorok swojego ludu?
— Ja jestem Tamemund, który wiele dni widział.
— Około siedmiu lat temu, jak jeden z twoich na granicach tej prowincyi, dostał się w ręce pewnego wodza białych. Kiedy powiedział on że płynie w nim krew dobrego i sprawiedliwego Tamemunda; idź, rzekł mu wódz biały, przez wgląd na to pokrewieństwo jesteś wolny. Czy przypominasz sobie, jak się nazywał ten wojownik angielski?
— Przypominam, że kiedy byłem bardzo młody, — odpowiedział patryarcha, któremu łatwiej przychodziły na pamięć pierwsze chwile życia, niżeli późniejsze; — bawiłem się wtenczas piaskiem na brzegu morza i postrzegłem łódź wielką, mającą skrzydła bielsze od łabędzich, większe od tysiąca orlich złożonych razem. Płynęła ona od wschodu słońca
Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/854
Ta strona została przepisana.