Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/865

Ta strona została przepisana.

razem. Wśrzód tych dzikich, przeciągłych wołań, jeden wódz podniósł głos i obwieścił, że więzień skazany został na okropną karę ognia.
Porządne koło zgromadzenia zmieniło się natychmiast w zgiełk bezładny, a obok wykrzykników barbarzyńskiej radości, dał się słyszeć rozruch przygotowań katowskich.
Hejward prawie wściekły z rospaczy, opierał się tym co go wstrzymywali; niespokojne spojrzenia Sokolego Oka zaczęły zwracać się na wszystkie strony z wyrazem troskliwości i obawy; Kora znowu rzuciła się do nóg patryarchy błagać o litość.
Wśrzód powszechnego zamieszania sam tylko Unkns stał wypogodzony. Na czynione dla siebie przygotowania do męczarni, pogladał obojętnie; zbliżających się oprawców czekał w dumnej i nieustraszonej postawie. Jeden z nich dzikszy i okrótniejszy, jeżeli bydź może, od swoich