Ta strona została przepisana.
mówił, przyskoczył do przyjaciela i porozcinał jego więzy. Skinął potém na tłum żeby się rozsunął i gdy poważni, lecz baczni na rozkazy Indyanie uszykowali się znowu w ogromne koło, wziąwszy strzelca za rękę poprowadził do stóp patryarchy.
— Mój ojcze, — rzecze, — spojrzyj na tego białego; jestto człowiek sprawiedliwy i przyjaciel Delawarów.
— Czy on syn Mikona?[1]
— Nie, sławny wojownik Dżankiesów i pogromca Makwów.
— Jakież imie zjednały mu jego dzieła?
— My nazywamy go Sokolim Okiem, — odpowiedział Unkas w wyrazach delawarskich; — bo jego wzrok nie chybia nigdy. Mingom dał się lepiej poznać ze śmiertelnej broni: u nich ma on przezwisko Długi Karabin.
- ↑ Wilhelma Penna.