Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/894

Ta strona została przepisana.

gdyby z ust młodego wodza wyszła razem cała wrzawa bitwy. Czwarta strofa zakończyła się pokorném, tkliwém, błagalném wołaniem do bóstwa. Unkas trzy razy śpiew ten powtórzył i trzy razy tańcując okrążył drzewo.
Kiedy kończył piérwsze koło, drugi wódz Lenapów przyłączył się do niego i zaczął tańcować śpiewając inne słowa, na podobnąż prawie nótę. Koleją dalsi wojownicy szli za ich przykładem i wkrótce wszyscy którzy tylko mieli jaką wziętość lub władzę, byli w ruchu. Widok ten stawał się co raz bardziej dziki i straszny. Im mocniej wodzowie rozjątrzali się wyziewając swoje wściekłość chrapliwym, gardłowym głosem; tym groźniejsze błyskawice ciskały ich oczy. W tém Unkas z przeciągłym, gwałtownym okrzykiem wojny, zagłębił swoję siekierę w pień malowany, na znak ze obejmuje dowództwo nad przedsięwziętą wyprawą.