Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/902

Ta strona została przepisana.

zasadzkę, stanęła czekać nowych rozkazów.
Tymczasém Unkas mimo pożorną spokojność, miotany wewnątrz niecierpliwością najżywszą, zwołał wodzów i zaczął rozdzielać im władzę. Naprzód jednak przedstawił strzelca, jako doświadczonego i godnego całej ufności wojownika, a widząc że wszyscy przyjmowali go z najgłębszym szacunkiem dał mu w dowództwo dwódziestu walecznych, czynnych i równie jak on śmiałych ludzi. Powiedziawszy potem Delawarom jaki miał stopień w wojsku Dżankesów drugi jego przyjaciel, chciał mu podobnyż zaszczyt uczynić, lecz Hejward prosił żeby go zostawiono jako towarzysza przy boku strzelca. Po tych pierwszych urządzeniach, młody Mohikan przeznaczył rozmaite stanowiska dla celniejszych wodzów i nie mając czasu do stracenia dał hasło pochodu. Przeszło dwóchset wojowników ruszyło na-