Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/905

Ta strona została przepisana.

krótko odpowiedział strzelec, wysuwając z pomiędzy liści koniec swojej rusznicy; lecz kiedy wziął na cel, zamiast tego coby miał strzelić, położył broń na ziemi i rozsunął się po swojemu.
— Bogdajby licho! — rzecze, — wszakto ja tego półgłówka wziąłem był za Minga! Ale gdym zaczął mierzyć go wzrokiem, żeby w najlepsze miejsce ugodzić, czy dasz temu wiarę Unkas, kogo poznałem? — naszego śpiewaka, Dawida Gammę. Oto masz go, stoi głupiec, i cóżby nam przyszło z jego śmierci, a życie może będzie jeszcze pożyteczne, kiedy tylko prócz śpiewów potrafim co wydobyć mu z gardła. Jeżeli harmonija mojego głosu nie straciła swojej władzy, powitam go milszym dźwiękiem niż huk danielówki.
To mówiąc zaczął skradać się po za krzakami i zbliżywszy się do Dawida o tyle, aby mógł bydź dobrze słyszany, po-