Strona:PL Kuper - Ostatni Mohikan.djvu/957

Ta strona została przepisana.

wdziękami, nad mocą szlachetnej odwagi, nad mnóstwem przymiotów wynagradzających aż nadto brak wychowania.
Dalsze później z kolei głosem czucia i miłości przemawiając do młodej cudzoziemki, starały się ją przekonywać, że nie powinna była lękać się o siebie, że jej szczęście jest zapewnione, bo strzelec zdolny opędzić wszystkie jej potrzeby idzie z nią razem, bo wojownik silniejszy od wszystkich niebezpieczeństw czuwa nad nią. Podróż jej będzie spokojna i ciężar lekki, tylko niech się nie smuci daremnie po przyjaciołach dzieciństwa, po miejscach pobytu jej ojców. Wszakże w świętych lasach, gdzie polują duchy Lenapów, są równie uśmiechające się doliny, równie przezroczyste źrzódła, równie piękne kwiaty, jak w niebie białych. Napomniały jednak przy tém, żeby była troskliwą o swego towarzysza, i nie zapomi-