Ta strona została uwierzytelniona.
— 139 —
Pickwick na swym posterunku,
Żyjąc latek szereg długi,
Zyskał prawo do szacunku
Przez przymioty i zasługi.
Dziś, gdy z pismem wszedł do sali,
Wycierając okulary,
Wszyscy chórem zawołali:
„Niechaj żyje Pickwick stary!“
Bo choć kaszle i katary
Utrudzają mu wymowę,
Pickwick stary — ale jary,
Nie dla kształtu nosi głowę.
Snodgrass na sześć stóp wysoki,
Piękny, miły i powabny,
Złotowłosy, modrooki,
Jak żółw chybki, jak słoń zgrabny.
Ulubiony w naszem kole,
Wesół mimo walki z losem,
Klamrę myśli ma na czole,
I... olbrzymi kleks pod nosem.
Dalej idzie Tupman, który
Do powagi ma pretensje,
A powtarza kalembury
I ze śmiechu wciąż się trzęsie.
Za to Winkle niewzruszenie
Siedzi, patrząc wciąż do góry,