Strona:PL L.M.Alcott - Małe kobietki.djvu/222

Ta strona została uwierzytelniona.

tę jedną przysłano; Artur zastał mię z nią w ręku i uparł się, żeby mu ją pokazać. Bardzo ją chwalił, zachęcał mię do dalszego pisania, i obiecał postarać się, żeby za następną zapłacono. Ach takam szczęśliwa, bo z czasem będę mogła utrzymywać siebie i dopomagać dziewczętom.
Tu zabrakło Ludce tchu, i chowając głowę w gazetę, zrosiła szczeremi łzami to krótkie opowiadanie, gdyż najdroższem życzeniem jej serca była niezależność i uznanie ukochanych osób, — a ta chwila wydawała jej się pierwszym krokiem ku wymarzonemu celowi.