Strona:PL L.M.Alcott - Małe kobietki.djvu/33

Ta strona została uwierzytelniona.
—   29   —


wadząc za rękę Agarę, której śpiew wzbudził większy podziw, niż całe widowisko razem wzięte.
W akcie czwartym Rodryg jest bliskim samobójstwa z rozpaczy, powiedziano mu bowiem, że go Zara porzuciła. Właśnie gdy przykłada miecz do piersi, pod jego oknem odzywa się melodyjna pieśń, oznajmiająca, że Zara jest wierną, ale jej grozi niebezpieczeństwo, i że jeżeli zechce, może ją ocalić. Wrzuca mu ktoś przez okno klucz, którym otwiera drzwi; w uniesieniu radości zrywa na sobie więzy i wybiega, by wynaleść i uratować panią swego serca.
Akt piąty zaczyna się burzliwą sceną między Zarą a Don Pedrem, który żąda, by wstąpiła do klasztoru; ale ona słuchać nie chce i po wzruszającej prośbie bliska jest omdlenia, kiedy Rodryg wpada i oświadcza się o jej rękę. Don Pedro odmawia z powodu, że nie jest bogatym; obaj krzyczą, gestykulują przeraźliwie i nie mogą się zgodzić. Rodryg właśnie zamierza wynieść wycieńczoną Zarę, gdy ów nieśmiały służalec wchodzi z listem i z workiem od Agary, która tajemniczo znikła — i zawiadamia, że przekazuje zatajony majątek młodym kochankom, a Don Pedrze grozi strasznym losem, jeżeli nie przyzwoli na ich szczęście. Otwierają worek, i kilkanaście kwart srebrnej monety spada jak deszcz na scenę, aż cała połyskuje. To zupełnie uspokaja „srogiego ojca“. Daje przyzwolenie bez szemrania; wszyscy łączą się w wesoły chór, i zasłona spada na kochanków klęczących z romantycznym wdziękiem dla odebrania błogosławieństwa od Don Pedra.
Nastąpiły potem grzmiące oklaski, ale niespodziana rzecz je przerwała; oto składane łóżko stanowiące parter, nagle zamknęło się i przykryło całą publiczność. Rodryg i Don Pedro pobiegli z pomocą, i wszystkie dziewczęta