Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/111

Ta strona została skorygowana.

Które ludzie, jak to wiecie,
Wyrzucają precz na śmiecie.
Podjęte z barłogu strzępy
Idą w papierni pod stępy,
A z nich robią papiér czysty
Na kajety, książki, listy;
Gdyż trzeba ci wiedziéć, dziecię,
Iż nic nie powinno w świecie
Być straconém bez pożytku
W marnotrawstwie albo zbytku.
W rzeczach z pozorem zwodniczym,
Które się wydają niczém.
Bywa korzyść oczywista,
Gdy kto mądrze z nich korzysta.


XVI.
Skąpiec.

Oszczędność to przymiot wielki,
Skąpstwo zaś każdego szpeci:
Baz Mama cztery rubelki
Rozdzieliła między dzieci.
Troje otrzymane grosze
Użyło podług swéj woli:
Kupiono ciastek po trosze,
Wsparto biedaków w niedoli;
Jaś wydać grosza żałował
I pieniądz w kieszeń swą schował.

Jak im miło! jak przyjemnie!
Mają pierniki, ciasteczka,
Ugaszczają się wzajemnie
Staś, Stefanek i Manieczka;