Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/114

Ta strona została skorygowana.

Choćbyś miała wszystkie cnoty
I zalety i przymioty,
Każdy tylko westchnie w duszy
Albo ramionami wzruszy:
Złą jest krnąbrność, złą niedbałość,
Lecz gorszą zarozumiałość.”


XVIII.
Marudziarz.

„Nie stój Nianiu nademną,
Idź-że sobie na taras!
Czekaj!... pobaw się ze mną,
Ja nie będę spał zaraz:
Chcę się bawić w konika...
Nie — opowiedz bajeczkę,
Albo daj mi z słoika
Konfiturek troszeczkę...”

Tak Staś mały marudził,
Biedną Nianię wciąż nużył,
Aż się w końcu utrudził
I oczęta zamrużył.
Lecz choć miękki jest puszek,
Choć w kołderce dość waty,
Koło samych mu uszek
Brzęczy komar skrzydlaty;
Brzęczy w cienkie wciąż tony,
To bliziutko, to daléj,
Tak że Stasio znużony
Na bezsenność się żali: