Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/142

Ta strona została skorygowana.

Postępuje jak dziateczki
Stawiające z kart domeczki;
Męczy się próżnym kłopotem,
Trud mu czoło zlewa potem,
Lecz niech tylko wiatr zawieje,
Albo stolik się zachwieje,
Wszystko runie. Tak więc ludzie
Winni celu szukać w trudzie.


XLIX.
Wytrwałość i poprawa.

Znałem raz dwie dziewczynki tak różne od siebie,
Jak różnym jest cień nocy od słońca na niebie:
Jedna była posłuszną, uprzejmą, stateczną,
Druga krnąbrną, upartą, kapryśną, niegrzeczną;
Jedna we wszystkiém przestróg rodziców słuchała,
Druga w najmniejszéj rzeczy miéć swą wolę chciała.
Przeszły lata — pierwsza z nich ciągle dobrą była,
Druga widząc swą płochość, z wad się poprawiła;
Teraz porównywając i pierwszą i drugą,
Mówcie, któréj uczynek jest większą zasługą?...
Téj co zdołała błędy z swéj duszy wyplenić,
Gdyż łatwiéj w dobrém wytrwać, niż złe w dobre zmienić.


L.
Obmowa.

Pewnego razu jeden chłopczyk mały
Mówił tak Ojcu: „Wiesz kochany Tato,
Że Jaś w próżniactwie traci czas swój cały
I już trzy razy stał w kąciku za to;