Ta strona została uwierzytelniona.
XXI.
Myszka.
Myszka zwąchawszy zdala woń smacznego jadła,
Poszła chrupać słoninkę i w pułapkę wpadła;
Wypadek ten niech służy za przykład dla młodzi,
Jak smutnym jest los tego, kto na cudze godzi.
XXII.
Głupi i mądry.
Głupi gębę rozdziawił. Ah jak to nie ładnie:
Przez ów otwór kto jeszcze rozum mu wykradnie!...
„Próżny strach,” — rzecze mądry — „niech otwiera usta,
Można wrot nie zamykać gdy stodoła pusta”.
XXIII.
Dwie laleczki.
„Dziwne gusta są twoje Marcysiu: nie sposób
Tę brudną od świeżutkiéj przekładać laleczki,”
„Ja ją wolę, bo nową mam od obcych osób,
A stara jest podarkiem najdroższéj Mateczki.”
XXIV.
Płochość ukarana.
Zosia widząc się w strojnéj, jedwabnéj sukience,
Nie chciała podać ręki ubogiéj panience;
„Płochość ta,” rzecze Mama — otrzyma swą karę,
Bo przez cały rok nosić będziesz suknie stare.