Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/224

Ta strona została skorygowana.

Chętnie wypowie różne bajeczki
Każdemu, kto ją poprosi o to,
A o „chorobie” zwłaszcza „laleczki”[1]
Wierzyk, wygłasza z wielką ochotą;
Autor zaś bajki cieszy się bardzo,
Że dziatki jego pracą nie gardzą.
Eużenek Wandzi braciszek mały,
Który lat cztery skończył dopiéro,
Choć bywa z gośćmi czasem nieśmiały,
Do zabaw jednak ma wciąż chęć szczérą,
Ona więc jako grzeczna panienka,
Składa gry różne dla Eużenka.
A gdy się chłopczyk na nią wykrzywi,
Albo sprzeczając powie co ostro,
Wandzia się temu wcale nie dziwi,
Bo wié, że kiedy starszą jest siostrą,
I nie chce aby wynikła zwada,
To jéj młodszemu uledz wypada.
Zapłacze czasem, lecz nigdy z krzykiem,
Gdyż wié, że jeśli łza z oczów tryska,
To jéj pokazać nie trza przed nikiem,
By nie otrzymać „płaksy” przezwiska;
Z takiéj zaś panny co wciąż łzy leje,
Szlochając głośno, każdy się śmieje.
Jeśli jéj Mama powie choć słowo:
Chęć swą wyrazi, wyjawi zdanie,
Ona jest w każdéj chwili gotową,
Drogiéj Mateczki spełnić żądanie.

  1. „Choroba lalki” wierszyk, który Wandzia tak ślicznie deklamuje.