Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/229

Ta strona została skorygowana.
CI.
k.

„Bąk to owad co się zowie,
I potężny i wspaniały,
Kiedy zahuczy w parowie,
Cichnie przy nim rój pszczół cały;
Pszczółka nie jest niczém więcéj,
Jak muchy większym okazem,
Choć ich brzęczy sto tysięcy,
Bąk je wszystkie zgłuszy razem.”

Tak mówił Franuś do Taty,
Słysząc jak owad brzuchaty
Z hukiem, szumem i hałasem,
Burczał sobie grubym basem.

„Synu!” rzekł ojciec — „wiédz o tém,
Że pszczółka w pracy mozolnéj,
Obdarza nas miodem złotem,
A bąk huczyć tylko zdolny;
W świecie także bardzo często
Cichych prac maleją czyny,
A leń z miną szumną, gęstą,
Zbiera niesłusznie wawrzyny.


CII.
Dwaj bracia.

Często z postawy nie z czynów
Wydajem sąd nad człowiekiem;
Dwóch było u Matki synów,
Dwóch bliźniaków równych wiekiem,