W głębi jéj kieszeni są cukry i ciastka,
Suszone owoce, pierniczki, orzechy,
Gdy sięga tam ręką uśmiécha się Nastka,
Ja także choć starsza, dzielę te uciechy;
A brat mój dostaje od drogiéj Babeczki:
Atlasy, kajety, i śliczne książeczki.
Pod bokiem rodziców w tym dworku nad drogą,
Wraz z Ciocią, Babunią, siostrzyczką i bratem,
Życie me upływa tak lubo, tak błogo,
Że dziwię się dzieciom, co tęsknią za światem,
Co pragnąc spacerów, przejażdżek, zabawy,
Do pustych rozrywek tak chciwie się garną,
I szczęścia szukają wśród gwaru i wrzawy,
Gdy szał ten chwilowy ułudą jest marną,
Gdy urok, z którego zdrój pociech nam płynie,
Tworząc dni rozkoszy, jest tylko w rodzinie.
Pod laskiem, nad rzeką,
Za traktem, daleko,
Jest domek malutki,
Rozkoszny, bielutki.
Są w domku okienka,
W podwórzu studzienka,
Ogródek cienisty,
I stawek przejrzysty;
Z topoli aleje,
I pola i knieje,