Ta strona została skorygowana.
I zda się, że w bieli,
Z uśmiéchem wesołym,
Skrzydlaci anieli,
Fruwają nad siołem,
By nędze i troski
I cierpień miliony,
Oddalić od wioski,
W śnie błogim zgrążonéj,
By gdy noc przeminie,
Do trudów, do pracy,
W porannéj godzinie
Powstali wieśniacy.
O Boże, co z nieba
Spoglądasz na światy,
Daj wioskom plon chleba
Obfity, bogaty!
Bo kmiecych zachodów,
Wysiłki codzienne,
To skarby narodów,
Przyszłością brzemienne.
IX.
Praca kobiet.
„Szczęśliwe te panieneczki,”
Mówił z miną zamyśloną
Mały Ignaś do Mateczki,
Spojrzawszy na dziewcząt grono.