Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/315

Ta strona została skorygowana.

I tę istotę znasz także dziecię,
Ona gmach wznosząc dźwiga z osobna,
Ciężki materyał na wątłym grzbiecie,
To mrówka drobna.
Znów widzim prządkę zabiegłą w trudzie,
Która wysnuwa nitek tysiące,
Aby pohopni do zbytku ludzie,
Mogli się odziać w szaty błyszczące;
Ta wątła, drobna, mała istota,
Co się kokonu kryjąc płaszczykiem,
Niteczki przędzie i włókna mota,
Jest jedwabnikiem.
Spojrzawszy daléj na Boży światek,
Ujrzym jak drobnych pracownic roje,
Fruwając raźnie z kwiatka na kwiatek,
Gromadzą społem nabytki swoje;
Każda z nich z miodem do komóreczki,
Zebrawszy plony chyżo pospiesza,
O wy je dobrze znacie dziateczki:
To pszczółek rzesza.
Wszędzie wrzą cichéj pracy objawy:
Tu pająk zręcznie rozpina sieci,
Tam bocian czyści bagna i stawy,
Tam bóbr nawodne schronienia kleci;
Owdzie wiewiórka w późnéj jesieni,
Smacznych orzeszków gromadzi zbiory,
A kret pod ziemią skryty wśród cieni,
Kopie swe nory.
Wy więc co w trudach szukacie chwały,
W pracy nagrody, w znojach wawrzynów,
Spojrzyjcie na ów świateczek mały,
I bierzcie przykład z skromnych tych czynów;