Strona:PL L Niemojowski Trójlistek.djvu/318

Ta strona została skorygowana.
XVII.
Garnek z mlékiem.
(podług Lafontaina).

Raz pracowita Magdeczka
Wydoiwszy białą krówkę,
Poszła z mlékiem do miasteczka
Zmienić nabiał na gotówkę;
I dziewuszka niosąc w garnku
Wiejski produkt, myśli sobie:
Sprzedam mléko na jarmarku,
Jaki taki grosz zarobię,
A gdy się grosiki zbiorą,
Kupię kokoszkę czubatą,
Która mi przez całe lato
Znosić będzie jajek sporo.
Z jajek na pierwszy początek,
Ledwie czas przeminie krótki,
Wyrośnie tuzin kurczątek,
W tłuste kury i kogutki;
Wszystkie sprzedam i to z zyskiem,
A gdy już ma dola taka,
Znowu w miasteczku pobliskiém
Kupię zdrowego prosiaka.
Doczekawszy się maciorki,
Wezmę za nią choć ze stratą,
Nowych groszy całe worki,
I nabędę krowę za to;
Wtedy z mojéj własnéj krówki,
Przybędą za parę latek,
Raźne wołki i jałówki
Do obory — ot dostatek!