„Brzuszek widać przed wszystkiém ma prym u was chłopcy,
Lecz to z mojéj rachuby inaczéj wypadło:
Poczeka za obiadem ten, komu trud obcy,
Wprzód pokończcie swe prace — potém będzie jadło.”
Pewnego razu Adaś wszedłszy do ogrodu,
Chciał zobaczyć, jak pszczółki kleją plastry miodu:
Lecz kiedy w ul zaglądał, wycieczką zuchwałą
Rozdrażnione owady zcięły mu twarz całą.
Dobrze jest wszystko poznać, źle zaś gdy ciekawy
Chłopczyk, z prostéj swawoli cudze śledzi sprawy.
„Oczko w oczko, patrz na mnie, kto rozśmieszy kogo,
Ale mówić nie wolno, ani stroić minek,
Ani palcy zakrzywiać, ani tupać nogą,
Cicho, sza!” Wtedy matka rzecze do dziewczynek:
„Nie ładnie, moje panny, bawić się jak dzieci,
Bo choć każda usiadła z twarzą namarszczoną,
Śmiéch będzie — lecz rozśmieje się pewnie ktoś trzeci.“
„A z czego?” „Z was, że macie w głowach pustki pono.”