Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T1.djvu/39

Ta strona została uwierzytelniona.
35

jej starte, jak również zło z jej duszy. Teraz zamknięto mu drogę do wieczystych lasów.
— Ślubuję więc nie odbierać sobie życia, póki ona będzie pod opieką pani — odezwał się. — Wiedziałem, że majorowa silniejszą jest odemnie, że zmusi mnie do życia.
— Gösto Berlingu — rzekła majorowa uroczystym głosem — walczyłam o ciebie, jak o własne swoje zbawienie. Powiedziałam Bogu: jeżeli chociażby ślad Małgorzaty Celsing pozostał we mnie, uczyń, aby ona mu się objawiła i nie pozwoliła życia sobie odbierać. I Pan wysłuchał mojego błagania, a ty, ujrzawszy ją, nie mogłeś odejść. Ona to podszepnęła mi, że gdy zabezpieczę dziecko, zaniechasz myśli o śmierci.
— Ach, wy dzikie ptaki, bujacie tak śmiało, ale Bóg zna sieci, które was schwytać potrafią.
— On jest wielkim, potężnym Bogiem — odezwał się Gösta Berling. — Zadrwił sobie ze mnie, odepchnął mnie, ale umrzeć mi nie pozwala. Niech się stanie wola Jego.
Od tego dnia zmienił się Gösta Berling w rezydenta Ekeby. Dwukrotnie usiłował opuścić pałac i żyć z własnej pracy. Za pierwszym razem dała mu majorowa dom w pobliżu Ekeby; przeniósł się tam i próbował żyć z pracy rąk. Wiodło mu się dobrze, ale po jakimś czasie sprzykrzyła mu się samotność i codzienna praca i znów powrócił do Ekeby. Drugim razem przyjął miejsce nauczyciela domowego na zamku Borg do młodego hrabiego Henryka Dohna. Tam zakochał się w Ebbie Dohn, siostrze hra-