stawał w większem niebezpieczeństwie. Każdej chwili mógł umrzeć, a nie był ochrzcony.
To, co ją z domu wygnało, wielki grzech, który gorzał w jej sercu — znikł. Teraz nie odczuwała innej miłości, prócz miłości do maleństwa nie mającego ojca.
Wezwała tedy gospodarzy i powiedziała im wszystko. Chłop pojechał do Borgu donieść hrabiemu Dohnie, że jego żona żyje i wydała na świat syna.
Późnym wieczorem powrócił gospodarz do domu. Nie zastał hrabiego, który wyjechał, ale był u proboszcza z Svartsjö i mówił z nim w tej sprawie. Wtedy dowiedziała się hrabina, że małżeństwo jej zostało unieważnione i że nie ma już męża.
Proboszcz napisał do niej bardzo serdecznie i zaprosił ją do siebie na mieszkanie. Przysłał jej również list jej ojca do hrabiego. Może właśnie ten list, w którym ojciec jej, nie wiedząc o niczem, prosi, aby hrabia przyśpieszył legalizacyę ich ślubu, wskazał hrabiemu Dohnie drogę pozbycia się swojej żony.
Można sobie wyobrazić, że matka dziecka zapałała gniewem, ale większy jeszcze był jej ból, którego doświadczyła, słuchając opowiadania chłopa. Matka zdrowego, silnego dziecka mogłaby tę wiadomość przyjąć z pogardą i dumną być, że może posiadać dziecko wyłącznie dla siebie. Ale matka tego słabiutkiego, nędznego stworzonka miała uczucie, jak gdyby gotowa była zabić męża.
Przez całą noc sen od niej uciekał. Dziecko
Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T2-3.djvu/239
Ta strona została uwierzytelniona.
83