Strona:PL Lagerlöf - Gösta Berling T2-3.djvu/78

Ta strona została uwierzytelniona.




STRYJ KRZYSZTOF.

W skrzydle rezydenckiem przebywał pewien stary ptak drapieżny. Siadywał on zawsze w kącie pod piecem i przestrzegał, aby ogień nie wygasł. Siwy był i rozczochrany stale. Mała głowa z wielkim nosem i napół przymkniętemi oczyma opadała ciężko z długiej, chudej szyi na bronzowy kołnierz futrzany, ponieważ ptak drapieżny latem i zimą nosił futro.
Należał on do roju, który towarzyszył wielkiemu cesarzowi w jego wyprawie europejskiej, ale jakie miano i tytuł wtedy nosił, nikt nie umie powiedzieć. W Wermlandzie wiedziano jedynie, że brał udział w wielkich wojnach, że był w krwawych bitwach i po roku 1815 opuścił swoją niewdzięczną ojczyznę. Znalazł schronienie u szwedzkiego następcy tronu, który mu poradził zniknąć w odległym Wermlandzie. Czasy były obecnie takie, że ten, na którego imię cały świat drżał, rad był, że nikt nie zna jego imienia, niegdyś tak strasznego.