Strona:PL Lange - Miranda.djvu/91

Ta strona została przepisana.

pewnej siły psychicznej zewnętrznej i mają dusze tak nastawione, że tego momentu „powtórnych narodzin“ oczekują jak zbawienia.
Przytem, widząc od dzieciństwa owe moce nadprzyrodzone, jak przesyłanie myśli na odległość, jasnowidzenie, dalokowidzenie, latanie po powietrzu i t.d., moce, które są właściwością odcieleśnionych, a które im w stanie obecnym są niedostępne, młodzi ludziegorąco pragną takież same posiadać zalety, a bez dematerjalizacji ciała jest to prawie niepodobieństwo.
To też ci, spragnieni wyższości — z pieśnią tryumfalną na ustach przejeżdżali ulice, jakby żegnając mury więzienne ciała, z którego mają się wydostać.
Wszyscy kierowali się w stronę świątyni Mądrości, gdyż tam odprawiano uroczystość odrodzin. Koło świątyni był budynek, w którym kandydaci mieli noc przepędzić i ostatnie ćwiczenia medjumiczne przerobić w towarzystwie mistrzów magnetyzerów, do tego celu wyznaczonych.
Są jednostki bardzo oporne na wpływy magnetyzmu i nie wszyscy jednego dnia mogą być zoperowani.
Zazwyczaj przedesnem młode medja zarząd świątyni raczy skromną ucztą: mleko, owoce, słodycze, wino specjalnie przysposobione stanowią esencję tej uczty, której sens polega na tem, że podatność na magnetyzm staje się większa.
O świcie miała się rozpocząć uroczystość; młodzież podzielono na grupy, przyczem dziewczęta pomieszczono osobno i osobno chłopców. Ponieważ cieszyłem się tu szczególną łaską, jako rzadki cudzoziemiec, pozwolono mi asystować przy akcie dematerjalizacji medjów.
Świątynia Mądrości, w której miała się odbyć cała ta sprawa — oprócz głównej nawy, zdobnej posągiem Ganesy, boga wiedzy (rodzaj to Her-