Strona:PL Lange - Stypa.djvu/16

Ta strona została skorygowana.

rękę do góry (i tu pan Wincenty po mistrzowsku naśladował ruchy Karola). Bardzo to było czułe i serdeczne, ażem się do cna spłakał...
Gospodarz skończył, a my — jeszcze pod wpływem scen pogrzebowych — powoli zasiadaliśmy dokoła stołu. Karol był nieco zażenowany pochwałami, jakie mu wygłaszał pan Wincenty, a Władysław Herkner, zwany Dantyszkiem, powieściopisarz, który miał chwilę wielkiego rozgłosu i chwilę wielkiego zapamnienia, jął wtórzyć słowom gospodarza.
— Istotnie Karol wystąpił jako pierwszorzędny mówca i zasługuje na szczególną pochwałę. Nawet Eurypides nigdy nie wygłosił takiej tyrady przeciw kobietom. A te kurczątka stały pokorne i żałosne, jakby mówiły: prawda, prawda! Poruszyłeś sumienia.
— Moi panowie — rzecze na to Karol — wy tu jesteście wszystko literaci, artyści, poeci — i macie własne koncepty o kobietach. Ja buduję mosty i różne żelaziwo obrabiam, więc nie mam czasu na takie pomysły. To też cudzym rozumem żyję. Zbudowałem sobie taki pons asinorum. Wszystko, com powiedział — tom sobie wypisał z rozmaitych książek mądrych i głupich — i wszystko to mam w tej książeczce.
Tu wyjął z kieszonki karnecik, w czerwoną skórkę oprawny, gdzie maczkiem wypisane były różne zdania i maksymy, dotyczące kobiet, miłości, małżeństwa. Atrament różnokolorowy. Tu i owdzie rysuneczki w rodzaju karykatur. Były tam również zaznaczone skandaliki miejskie, a nawet i z prowincyi: zdrady, rozwody, separacye, historye pojedynków, samobójstw, obłędów, ruin ludz-