Strona:PL Lange - Stypa.djvu/171

Ta strona została przepisana.

— I ja również — dodał Nawara.
— Ja proszę o mot de fin — dodał Lędźwiłł.
— A zatem ogłaszam porządek dzienny — albo raczej nocny.
— Albo raczej brzaskowy — bo to już noc się chyli ku końcowi.
— Porządek następujący: Molten — Janek — Styczeń — profesor — Nawara. Na żądanie publiczności zmiany w programie. Panie Molten, pan ma głos.