wieku skłonność, zwana mantivisme albo mentivisme, co pochodzi albo od greckiego mantis — prorok, wróż, albo od mentir — kłamać. Gdzie jest granica mantywizmu i mentywizmu — określić nie podobna. Mieszają się one z sobą i kroczą razem.
— A to wyborne! — zawołał Okolicz. — Gdybyśmy mniej uprzejmie, niż doktór, rozważyli powieść Janka, to by się okazało, że właśnie on wziął rekord kłamstwa. Bo okłamał samego siebie, swego sobowtóra, swoją narzeczoną, cień swojej narzeczonej, jej siostrę, medyum, doktora i nas wszystkich.
— Za pozwoleniem — rzekł Nawara. — Tak mówić nie można. Pozwolę sobie tu zaznaczyć, że przy wielkiem napięciu uczuć telepatya w miłości jest, rzec można, zjawiskiem stałem i koniecznem. Kilkakrotnie w życiu miałem tego rodzaju objawy — smutne i radosne — choć nie tak potężne, jak to, co mówi Janek. Jeżeli miłość jest kondensacyą wszystkich potęg duszy — to przedewszystkiem doprowadza ona wolę naszą do siły nadludzkiej. Przy tej sile nadludzkiej — dusza może wywoływać nadludzkie objawy. Miałem, naprzykład, wprost cudownych parę miesięcy życia... Ale coż to się stało Styczniowi? Czemu płaczesz, chłopcze?
— To jest drobiazg — rzekł Okolicz. — Styczeń ma pijaństwo czarnomelancholijne. Mów nam, drogi przyjacielu, czemu łzy wylewasz w swój kielich? Jaka troska cię gryzie — otwórz swe serce przed nami. My twoje rany uleczymy. Patrzcie — to ten obrazek na ścianie go wzrusza! Ale nie ten — nie polowanie na tygrysy, ani taniec w haremie baszy — to ten środkowy! Patrzcie, co za wzruszający oleodruk! Jakaś oberża w Tyrolu:
Strona:PL Lange - Stypa.djvu/185
Ta strona została przepisana.