Ta strona została przepisana.
znała dostatecznie, ani kochała — i w marzeniach widziała, jak ten centaurus trzyma ją w swoich objęciach — i tak rozkosznie pieści i całuje — i stało się jej niewymownie lubo i słodko... Nazajutrz opuściła Ludwika, którego żegnała tkliwie i przyjaźnie, zaprzysięgając mu wieczną miłość oraz wspomnienie czyste i świetlane... Ludwik przyjmował te jej czułości nieco brutalnie, ale jej nie zatrzymywał. — Wkrótce też rozpoczęli proces rozwodowy — i Marya została żoną tęgiego Ukraińca, którego bynajmniej nie kochała, którego traktowała jako bydlę, ale właśnie dlatego, że go nie kochała — mogła z nim żyć w stosunkach właściwych zwierzęcej naturze człowieka. W ten sposób z krainy cieniów zeszła ona do brudnej rzeczywistości.