— Wogóle wierzę — mówił Styczeń — że kobieta w życiu artysty może niemało napsuć, ale nigdy nic stworzyć, jeżeli się ją na seryo traktuje. Stella Fornarina jest w nas, a nie w sobie — i jeżeli niema we mnie takiej Meluzyny, to mi jej żadna kobieta nie objawi.
— Szukajcie a znajdziecie — powiedział Janek.
— Jednym zjawienie samo przychodzi, inni muszą go szukać — rzekł mecenas. — Zdaje mi się, że najwyższą rozkoszą jest poszukiwanie.
— Rzecz prosta, rzeczywistość nigdy nie odpowiada marzeniu, ale ja wolę rzeczywistość, niż marzenie.
— Marzenie oddala nas od rzeczywistości. Ale poszukiwanie jest dążeniem do zjednoczenia marzenia z rzeczywistością.
— Chociaż kodeks wprowadził jednożeństwo, to jednak człowiek jest z natury poligamiczny.
— Poligamia, również jak wiele innych rzeczy, jest w nas, nie po za nami. Człowiek w gruncie rzeczy pożąda rozmaitości, ale poczucie rozmaitości jest zależne od naszej własnej skali ducha. W jednej kobiecie można znaleźć nieraz trzynaście kobiet, gdy przeciwnie z trzynastu kobiet nie złożysz jednej. Powiedziałbym przeciwnie, w poligamii jest utajone jednożeństwo. Poszukujemy w istocie nieskończoności. Kto umie patrzeć, ten ją dostrzeże w wybranej kobiecie.
— A jakże! w naszych gąskach i indyczkach co za nieskończoność...
— Zawsze i wszędzie mówi się tu o jednostkach wyjątkowych. Czasem jedno słowo w odpowiedniej chwili i w odpowiedni sposób powiedziane, więcej zawiera treści, niż jaka mowa bez końca. Podobnie i w uczuciu.
Strona:PL Lange - Stypa.djvu/39
Ta strona została przepisana.