Strona:PL Latawica (Michał Bałucki) 046.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

nie widziałem, bo wcześnie wybrałem się na wycieczkę w góry, z której wróciłem dopiero za parę dni. Zastałem Hankę pracującą jak dawniej, tylko już mniej biegała na posyłki i obojętniejszą zrobiła się na pieniądze. Literacka Gwiazda narzekała na nią, że od paru dni nie pokazała się u niej, choć jej dobrze płaciła za powiastki i pieśni ludowe. Wytłumaczyłem jej dlaczego — i dodałem:
— Teraz Hance nie chce się opowiadać powieści, gdyż sama je robi. Mogłaby pani śmiało zrobić z niej bohaterkę, zdaje mi się, że bardzo nadaje się do tego.
Ale Gwiazda oświeciła mnie, że na heroinę smutnego romansu potrzeba kobiety wyższych uczuć, któraby miała świadomość tych uczuć, bo jak zbrodnia popełniona bez świadomości i poczucia złego nie może nazywać się zbrodnią, tak samo miłość bezwiedna nie jest miłością. Zacytowała mi reguły z estetyki Libelta, Fiszera, Lemckego i usiłowała przekonać mnie, że uczucia takiej prostej dziewczyny nie wychodzą ponad poziom realizmu i trywialności, że to com w tem dopatrzył wzniosłego, było tylko mojem subjektywnem zapatrywaniem.