Strona:PL Latawica (Michał Bałucki) 049.jpg

Ta strona została uwierzytelniona.

siałem przyjąć z konieczności tę, jaką mi podała szanowna literatka. Niedaleka przyszłość pokazała, że Edyp w spódnicy nie omylił się bardzo, posądzając moją bohaterkę o znieczulenie nerwów i prostackie usposobienie, bo w tydzień niespełna dowiedziałem się, że młynarz Walek oświadczył się o Hankę i został przyjęty. Wprawdzie, jak to wyżej powiedziałem, i panny o wydelikaconych nerwach umieją zrobić coś podobnego, ale umieją podobne nienaturalne skoki psychologicznie, etycznie, estetycznie, a nawet prawnie usprawiedliwić; tymczasem Hanka najordynarniej w świecie przyznała się, że zrobiła to dlatego, aby całe życie nie chodzić z warkoczem i że wie, iż Walek dobry chłop. Był to ten sam młynarz, który owego wieczora, w którym pierwszy raz przyjeżdżałem do Chranczówki, rozmawiał z Hanką około mostku. Wspomniał jej wtedy coś o Sobku, być więc może, iż wiedział, a przynajmniej domyślał się skłonności Hanki dla niego i dlatego sam chował się ze swojemi sentymentami, choć miał wielką ochotę żenić się z Hanką od chwili jak widział, że trzy ćwierci korca zboża dźwignęła jak nic z wozu i wyniosła do młyna. On już nie mógł