Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/21

Ta strona została przepisana.

Pośrodku szemrał orzeźwiająco wodotrysk.
Ustawione między kolumnami głębokie fotele i sofy; kryte wytłaczaną skórą, zapraszały do wygodnego spoczynku. Gdy weszli, ukazało, się młoda dziewczyna w białej sukni; w uszach miała delikatne złota kółka.
— Kerifo — rzekł naturalista — wskaż temu panu jego pokój, a potem zaprowadź go do laboratorjum, gdzie będę na niego czekać. Dopilnuj, aby mu niczego nie brakło!
Jerzy spojrzał na dziewczynę. Jej bronzowa cera, wielkie podłużne oczy, nos orli, usta nieco wydatne i niebieskawe tatuowania na czole i rękach, wskazywały jej pochodzenie. Mogła mieć około 15 lub 16 lat i była skończenie piękną.
— Jest to córka szeika (wodza) koczowniczego plemienia arabskiego; miss Alberta wyleczyła ją z ospy, za co dziewczyna odpłaca jej bezgraniczną miłością, przywiązaniem niewolniczem prawie — i cieszy się nieograniczonem zaufaniem swojej pani. Mamy na niej dowód, czem mogliby się stać Arabowie, gdyby się z nimi obchodzono dobrze, zamiast ich łupić i poniewierać, jak się to dotąd najczęściej zdarza!
Młoda arabka wprowadziła Jerzego do obszernego pokoju o kolorowych oknach, którego ściany, wyłożone mozajkowemi cegiełkami, okrągławe sklepienie, pozwalały zachować idealną czystość, nie dopuszczając gromadzenia się kurzu i mikrobów. Zasłony u okien z perełek szklanych, lekko przyćmiewały światło, a sprzęty robione podług rysunków Waltera Crane, były z miedzi kutej, dębu i porcelany. Bukiety kwiatów ze szkła kolorowego osłaniały lampki elektryczne.
Z pokojem tym sąsiadowała z jednej strony bogato