Strona:PL Le Rouge - Niewidzialni.pdf/39

Ta strona została przepisana.

sy: «ekstrakt rybny», «ekstrakt z wędliny», «ekstrakt z kuropatw», dalej szły ekstrakty z homara, ze zwierzyny, migdałowe, mleczne i t. d. Wszelkie możliwe potrawy znajdowały się tam, zamienione w mocne, skoncentrowane wyciągi.
— Może pan chcesz spróbować skrzydełka z bażanta? — spytał kapitan ze spokojnym uśmiechem.
I podał młodemu człowiekowi łyżeczkę galarety z kroplą ekstraktu. Jerzy z niejakiem wahaniem wziął do ust ów podejrzany pokarm, lecz po chwili przyznał, że złudzenie było zupełnem — czuł smak bażanta!
— W ten sam sposób — rzekł kapitan — nadaję temu płynowi w karafce smak napoju, jakiego zażądam.
— Musisz pan być dumnym z tej wyższości nad resztą śmiertelników?
— O, nie zależy mi wcale na tem! Jest to pewnego rodzaju doświadczenie naukowe, które wykonywam na sobie samym i jestem pewnym, że takie odżywianie przyniosłoby świetne korzyści pod względem ekonomicznym. Mała zaś objętość pokarmów wymaga bardzo małego żołądka; a ponieważ liczne operacje sławnych chirurgów, dowiodły, że można się obywać bez niego...
— Więc co? — spytał Jerzy z uśmiechem.
— Więc żołądek stanie się stopniowo organem zbytecznym i zacznie zanikać. Jestem pewnym, że człowiek, po miljonach lat, zostanie oswobodzonym od kłopotliwych narządów trawienia, udoskonalone zaś maszyny zastąpią mu ręce i nogi....
— A zatem, podług pana, człowiek przyszłości będzie tylko duchem?